top of page
  • 25 gru 2024



Smutna Natalie Portman pluska się w oceanie. 43-latka zrezygnowała z makijażu… Cleo pokazała się bez doczepów podczas lepienia pierogów…. Choinki gwiazd w 2024… 


Takie ciekawostki można znaleźć na Pudelku. Znacie? Jeśli nie, to spieszę wyjaśnić: to pierwszy serwis plotkarski w Polsce. Jego tematyka koncentruje się na pikantnych szczegółach z życia gwiazd. Nie zamierzam go jakoś specjalnie polecać, ale gdybyście jednak chcieli obczaić te choinki, to tutaj.


O, a ten facet wychodzi od sąsiadki już trzeci razy w tym tygodniu, przystojny nawet. Może by sobie w końcu znalazła kogoś na dłużej niż miesiąc, coraz młodsza nie jest. Dziwna jest ta nowa laska z HRów. A ten, jak zwykle, podlizuje się szefowi. Ja się na ten temat nie chcę wypowiadać, niech każdy się lepiej zajmie swoim życiem. O, komuś tu się chyba ostatnio przytyło, czyżby karnecik na siłownię się skończył? Wiedziałam, że to tak będzie, od początku mówiłam. 


A to już nie z Pudelka. Sama to wymyśliłam, a właściwie gdzieś, kiedyś zasłyszałam, może nawet więcej niż raz. Znacie? Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób i zdarzeń jest przypadkowe 🙂


Co łączy te pudelkowe newsy oraz przykłady z monitoringu osiedlowego i dlaczego znalazły się tu razem? Otóż, oba dla mnie stanowią przejaw istnienia w naszym życiu, takiego zjawiska jak plotka. Co to jest plotka, pewnie każdy wie, ale dla pewności sprawdziłam definicję z Wielkiego Słownika Języka Polskiego:

niesprawdzona lub nieprawdziwa wiadomość, rozpowszechniana nieoficjalnie przez ludzi kontaktujących się ze sobą. Można tam też sprawdzić jak się odmienia plotkę i różne ciekawe cytaty. 


Mówi się, że fakty bywają mylące, a plotki – prawdziwe czy nie – zawsze coś odkrywają. Z pewnością mogą odkryć prawdę o samych uczestnikach tego jakże wielobarwnego aktu komunikacyjnego. 


Plotkowanie jako adaptacja ewolucyjna

Ludzka mowa ewoluowała na przestrzeni dziejów, wypierając towarzyskie iskanie. Wbrew powszechnym sądom, przyczyną narodzin werbalnej komunikacji nie musiała być wyłącznie silna potrzeba przekazywania sobie informacji na temat zbliżającego się niebezpieczeństwa. Brytyjski antropolog, Robin Dunbar, źródeł impulsu do powstania języka upatruje w chęci wymiany informacji o innych członkach grupy. Zdaniem badacza, mowa u swego zarania pełniła funkcję swoistej ochrony przed osobnikami należącymi do danej społeczności, których zachowanie wyraźnie zagrażało jedności grupy. Do adaptacji ewolucyjnych, które umożliwiły nam nie tylko przetrwanie, ale i rozwój, należy uznanie dla krajobrazów zawierających słodką wodę i roślinność, apetyt na słodycze oraz skłonność do zachwytu ludźmi o określonym wyglądzie. Okazuje się, że zainteresowanie plotkami może należeć do tej samej kategorii. Nasi prehistoryczni przodkowie żyli w stosunkowo małych grupach, w których znali wszystkich osobiście. Obecność obcych była prawdopodobnie niezbyt częstym zjawiskiem. Nasi przodkowie musieli współpracować z członkami własnej grupy, aby zdobywać zasoby i bronić się przed niebezpieczeństwem, a jednocześnie zdawali sobie sprawę, że członkowie tej samej grupy, z którymi walczyli ramię w ramię i poszukiwali jedzenia, byli ich głównymi konkurentami, jeśli chodzi o podział zasobów. Żyjąc w takich warunkach, stawali w obliczu szeregu wyzwań adaptacyjnych, takich jak zapamiętywanie, kto jest wiarygodnym partnerem do wymiany, a kto oszustem oraz zastanawianie się, jak skutecznie zarządzać przyjaźniami, sojuszami i relacjami rodzinnymi. Krótko mówiąc, ludzie zafascynowani życiem innych odnieśli większy sukces ewolucyjny. 


Polityka, polityka... czyli kontrola i władza w grupie

W grupach społecznych obgadywanie bywa narzędziem do wywierania wpływu i kontrolowania statusu innych osób. Rozpowszechnianie negatywnych opinii o kimś może podważyć jego pozycję w grupie lub wykluczyć go z określonych relacji. Bywa to strategia stosowana przez osoby, które czują się zagrożone wobec czyjejś popularności, kompetencji lub znaczenia.


Potrzeba przynależności i budowania więzi

Plotkowanie może być sposobem na budowanie relacji w grupie. Dzieląc się opiniami o osobach trzecich, ludzie szukają wspólnego gruntu z rozmówcą, co wzmacnia poczucie przynależności. Wspólne narzekanie na kogoś może dawać wrażenie bliskości i zaufania między osobami uczestniczącymi w rozmowie. Nie wiem tylko czy to zaufanie nadal jest tak silne, gdy to my wyjdziemy z pomieszczenia.


Jak on tak mógł… czyli o projekcji własnych niedoskonałości

Klaus Thiele-Dohrmann w swojej książce Psychologia plotki jako podstawowe motywy powstania plotki wymienia strach, niepewność przed odkryciem własnej osoby oraz ciekawość (pobudzenie wyobraźni poprzez nieznane elementy rzeczywistości). Ludzie czasem obgadują innych, by poprawić swoją samoocenę. Porównując się do osoby krytykowanej, mogą poczuć się bardziej kompetentni lub moralni. Obgadywanie może też służyć jako mechanizm obronny – projektowanie swoich słabości na innych pozwala uniknąć konfrontacji z własnymi niedoskonałościami. 


Ekspresja złości i frustracji

Obgadywanie może być formą radzenia sobie z trudnymi emocjami, takimi jak złość, zazdrość czy poczucie niesprawiedliwości. Mówienie o kimś za plecami pozwala „rozładować” negatywne emocje, bez konieczności otwartego konfliktu. W takich sytuacjach obgadywanie jest formą unikowej komunikacji – osoba krytykująca unika bezpośredniej konfrontacji, ale nadal wyraża swoje niezadowolenie. Często wynika to z braku umiejętności asertywnej komunikacji. Osoby, które boją się otwarcie wyrazić swoje opinie lub obawy, wybierają mniej bezpośrednią drogę, dzieląc się nimi z innymi za plecami.


Mechanizm plotki jako element kultury

Plotka odgrywa ważną rolę w utrzymywaniu norm społecznych. Omawianie zachowań innych ludzi, zwłaszcza tych, które są postrzegane jako nieodpowiednie, działa jako forma kontroli społecznej. Czyli w pewnym sensie, plotkowanie pomaga grupie zrozumieć i utrwalić jej zasady.


Z mądrości ludowej 

W wielu tradycjach słowa są uważane za nośnik energii, która mogła sprowadzać na obgadywaną osobę choroby i nieszczęścia. Obgadywanie mogło być formą klątwy – świadomym lub nieświadomym wysyłaniem złej energii. Aby się przed tym chronić, noszono przy sobie talizmany ochronne, np. czosnek albo srebro. Inne ludowe sposoby ochrony przed “złym słowem” to czerwona wstążka na nadgarstku, wypowiadanie zaklęć ochronnych lub używanie soli.


Czy złe słowo naprawdę wraca?

"Złe słowo" miało też moc wracania do tego, kto je wypowiedział i szkodzenia mu. Badania pokazują, że osoby, które często obgadują innych, mogą być postrzegane jako mniej wiarygodne lub lojalne. To może negatywnie wpływać na ich relacje i reputację. Ciągłe skupianie się na negatywach u innych może także utrwalać negatywny sposób myślenia, co niekorzystnie wpływa na zdrowie psychiczne.


Jak obgadywanie wpływa na obgadywanych?

Świadomość, że ktoś mówi o nas za plecami, może prowadzić do spadku poczucia własnej wartości, poczucia izolacji i lęku społecznego. W skrajnych przypadkach, gdy obgadywanie przybiera formę systematycznego oczerniania, może być formą przemocy emocjonalnej lub mobbingu.


Czy plotki zawsze są złe?

Czy nam się to podoba, czy nie, ludzka niezdolność do porzucenia plotek i informacji o innych osobach jest w takim samym stopniu częścią tego, kim jesteśmy, jak trudność odmówienia sobie pączków czy seksu, i to z tych samych powodów, a powszechność reality show i wieczornych programów informacyjnych skupiających się na historiach o zaginionych dzieciach lub gafach polityków to bestia, którą sami stworzyliśmy. Najbardziej niepokojący aspekt plotek polega na tym, że w najsurowszej formie są one strategią stosowaną przez jednostki w celu wspierania własnej reputacji i egoistycznych interesów kosztem innych. Ta paskudna strona plotek zwykle przyćmiewa łagodniejsze sposoby ich funkcjonowania w społeczeństwie. W końcu dzielenie się plotkami z drugą osobą jest oznaką głębokiego zaufania, ponieważ wyraźnie sygnalizujesz, że wierzysz, że ta osoba nie wykorzysta wrażliwych informacji w sposób, który będzie miał dla Ciebie negatywne konsekwencje; wspólne sekrety również łączą ludzi.


Jak myślicie, czy da się wyczuć, że ktoś o nas plotkuje, nawet jeśli tego nie słyszymy, ani nikt nam nie powtórzy? Mieliście kiedyś podejrzenia, że ludzie o Was plotkują? Po czym to poznawaliście? Stosujecie jakieś rytuały ochronne? Według mnie, najbardziej opłaca się używać czosnku, bo chroni od razu przed wampirami i jest naturalnym antybiotykiem.   


Źródła i polecajki:


Katherine Crowley i Kathi Elster, Mean Girls at Work: How to Stay Professional When Things Get Personal

E. Berne, W co grają ludzie

Jennifer Cole and Hannah Scrivener, Gossip as an Interpersonal Strategy 

Frank T. McAndrew, The Evolutionary Psychology of Gossip

Michel Baillon, Marco van de Ven, et al. Gossip in Organizations: A Review and Directions for Future Research 

A.Kalisz, O ROLI PLOTKI W MEDIACH MASOWYCH I NIE TYLKO. UJĘCIE GENOLOGICZNE

A. Szewczyk, K. Wardzała, Tabloidy internetowe, serwisy plotkarskie w Polsce, w: Oblicza Komunikacji 4/2011








Co mają ze sobą wspólnego lęk, pociąg seksualny i most? Zastanawialiście się kiedyś nad tym? Ja też nie, ale próbuję wymyślić tytuł, który sprawi, że ktoś przeczyta ten post. Zatem, co te słowa robią razem na jednym obrazku? Otóż, nie jest to początek suchego żartu, ani clickbait, jest to początek opowieści o eksperymencie dotyczącym lęku i popędu seksualnego, w którym brał udział most. A nawet dwa.


Uczestnikami eksperymentu byli mężczyźni, którzy przechodzili przez jeden z dwóch mostów w Kolumbii Brytyjskiej. Pierwszy most był stabilny i niski. Drugi - chwiejny i wysoki, kołysał się nad wąwozem na wysokości około 70 metrów. Na środku mostu mężczyźni byli zatrzymywani przez młodą, atrakcyjną badaczkę, która prosiła ich o wypełnienie krótkiej ankiety i opowiedzenie historii na podstawie obrazka, który im pokazywała. Na końcu spotkania badaczka podawała swój numer telefonu, mówiąc, że uczestnicy mogą skontaktować się z nią, jeśli będą chcieli dowiedzieć się więcej o badaniu. Mężczyźni, którzy spotkali badaczkę na chwiejnym moście, dzwonili do niej znacznie częściej niż ci, ze stabilnego. Dodatkowo, ci pierwsi opowiadali historie z większą ilością odniesień do tematów seksualnych.


Badacze wywnioskowali, że lęk wywołany przechodzeniem przez chwiejny most zwiększył fizjologiczne pobudzenie uczestników (przyspieszone bicie serca, adrenalina). Zostało ono błędnie przypisane atrakcyjności badaczki. Innymi słowy, mężczyźni pomylili swoje emocje związane ze strachem z romantycznym pociągiem. Eksperyment wspiera teorię transferu pobudzenia, według której ludzie mogą błędnie interpretować źródło swoich emocji. Pobudzenie wywołane jednym bodźcem (np. strachem) może zostać przypisane innemu bodźcowi (np. atrakcyjnej osobie).


Badanie sugeruje, że wspólne przeżycia wywołujące pobudzenie emocjonalne (np. lęk czy ekscytację) mogą wzmacniać poczucie bliskości w relacjach.

Krytycy zwracali uwagę na fakt, że uczestnicy na chwiejnych mostach mogli być bardziej śmiali lub skłonni do ryzyka – co mogło wpłynąć na ich gotowość do nawiązania kontaktu z badaczką.


W późniejszych badaniach testowano tę teorię w innych kontekstach, takich jak randki w warunkach wysokiego stresu. Ciekawa jestem, co sądzicie o tym badaniu. Poszlibyście na randkę na chwiejnym moście?  


Oryginalne badanie zostało przeprowadzone przez Duttona i Arona i opublikowane w 1974 roku w "Journal of Personality and Social Psychology".





Kot też się czasem boi
Kot też się czasem boi

Na studiach, na początku zajęć z tłumaczeń ustnych mieliśmy tak zwane gorące krzesło. Sadzało się delikwenta na tymże krześle, na środku sali, pozostali rzucali słówkami na zmianę po polsku i rosyjsku, a on miał podawać odpowiedniki. 


Inne zadanie, które pamiętam ze szkoleń to public speaking. Stajesz na scenie z mikrofonem, przed tobą duża grupa i lecisz. Aha, nagrywają cię, żeby potem można było przyjrzeć się, co robisz źle. Co dobrze chyba też, ale to akurat mało mnie wtedy interesowało. Z tych zajęć dostawaliśmy płytę. Nigdy jej nie włączyłam. I pewnie nigdy już jej nie włączę, nie tylko dlatego, że nie wiem gdzie jest.


Jak myślę o podobnych sytuacjach to ciągle mam nieprzyjemne ciarki. A jeszcze wracają do mnie wszystkie wspomnienia z przedszkola, gdy, przebrana za różne rzeczy, na jednym wdechu klepię wierszyki. Albo ten sen, że jestem zupełnie naga i próbuje się gdzieś ukryć. Jezu.


Gdzieś czytałam, że Warren Buffet tak się bał występować przed ludźmi, że na studiach wybrał tylko te zajęcia, na których nie trzeba było odpowiadać przed klasą. Chciał sobie poradzić z tym problemem, więc postanowił się zapisać na kurs przemawiania. Wypisał się z niego, zanim się zaczął, tak się bał. Nie wiem czy to prawda, ale pasuje mi ten przykład, żeby powiedzieć, że wszyscy się boimy. A to już na pewno jest prawda. Boimy się różnych rzeczy i w różnym natężeniu, ale się boimy. Chyba że ktoś się nie boi, to ja bardzo chcę poznać i zapytać jak to jest. 


Ale wracając do wystąpień. Badania na temat ludzkich strachów pokazuje, że lęk przed wystąpieniami publicznymi jest nie mniej powszechny niż lęk przed śmiercią (Is Public Speaking Really More Feared Than Death? Karen Kangas Dwyer & Marlina M. Davidson). Całkiem wysoko znajdziemy też lęk przed samotnością, wysokością, insektami i ciemnością.  


Lęk w trakcie wystąpienia publicznego może pojawić się w specyficznych sytuacjach społecznych nawet u osób, które zwykle go nie odczuwają. Może być na przykład efektem odczuwania zagrożenia stereotypem, czyli sytuacji, gdy przemówienie jest powiązane z negatywnym stereotypem odnoszącym się do danej grupy społecznej (Steele, Aronson, 1995). W jednym z badań aktywizowano taki stereotyp u kobiet, sugerując im, że kobiety odczuwają większy poziom lęku przed przemawianiem niż mężczyźni. W efekcie zachowywały się w bardziej lękowy sposób w trakcie swoich przemówień (Désert, Gonçalves, Leyens, 2013).


Odczuwanie takiego lęku może być szczególnie dotkliwe w środowisku edukacyjnym, gdzie sytuacje aktywizacji zagrożenia stereotypem w trakcie przemawiania przed innymi uczniami zdarzają się często. Może to dotyczyć zwłaszcza uczniów z mniejszości, dziewczynek czy dzieci z biedniejszych domów. Tak pisze Dariusz Drążkowski w “Metodach redukcji lęku przed wystąpieniami publicznymi”). A jakbym to chciała wziąć z polskiego na nasze to powiedziałabym odkrywczo, że najgorsza jest szkoła. 


Jaki to uczuć? 


Oczywiście, u każdego taki lęk może wyglądać inaczej. Jednak najczęściej wymienia się takie symptomy jak:


  • drżenie rąk

  • uczucie gorąca 

  • nadmierna potliwość

  • załamanie głosu

  • ścisk w gardle

  • suchość w jamie ustnej

  • trudności z artykułowaniem słów

  • pustka w głowie 

  • przyspieszony oddech

  • mocne bicie serca 

  • ból brzucha


5 sposobów, jak się pozbyć lęku przed wystąpieniami publicznymi

Żartowałam. Nie będzie tu żadnych sposobów. Buffet się wypisał z kursu, a ja bym się pewnie na taki kurs w ogóle nie zapisała w obawie, że będą tam zajęcia praktyczne. Ja mogę co najwyżej wrzucić tekst do internetów, a i to nie tak łatwo. Na rynku istnieje mnóstwo mądrych (niemądrych pewnie też) publikacji, które mówią jak sobie z takim lękiem radzić. Google na hasło “lęk przed wystąpieniami publicznymi” wyrzuca prawie 600 000 haseł dla samego języka polskiego. Jest dużo sposobów, kursów, szkoleń, a patrząc na karierę Buffeta, można by przypuszczać, że idzie to ogarnąć.  Ja tu tylko chciałam powiedzieć jak koń z "Chłopca, kreta, lisa i konia", że każdy się trochę boi. Ale razem boimy się mniej.



+48 725 080 851

©2024 Monika Jędras

  • Instagram
  • Facebook
bottom of page