Psychoterapia - jak mi to niby ma pomóc?
- Monika Jędras
- 24 sty 2024
- 1 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 9 lut 2024

Na szczęście czasy kiedy wizyta u psychologa czy psychoterapeuty wiązała się ze wstydem powoli odchodzą do lamusa. Obecnie, przynajmniej w niektórych bańkach informacyjnych, temat psychoterapii niemal wyskakuje z lodówki, a osoby publiczne prześcigają się w wyznaniach jak to terapia zmieniła ich życie. Te świadectwa zdają się potwierdzać liczne badania z udziałem grup kontrolnych, przeprowadzane już od paru ładnych dekad w ośrodkach naukowych na całym świecie. No fajnie, wiemy już, że to działa. Ale jak?
Czynniki leczące w psychoterapii
Co konkretnie wpływa na skuteczność psychoterapii? Coraz częściej podkreśla się rolę relacji terapeutycznej między klientem, a terapeutą jako główny czynnik leczący. Takie wnioski znajdziemy na przykład w badaniu Lambert, Barley z 2001 roku, które wykazało, że czynniki wspólne dla różnych podejść w psychoterapii, takie jak relacja terapeutyczna i empatia silniej korelują z efektywnością psychoterapii niż poszczególne interwencje. Jako istotne dla skuteczności procesu terapeutycznego wymienia się również cechy osobowościowe klienta_tki oraz jego/jej motywację. Podobne wnioski wynikają z analiz porównawczych poszczególnych nurtów. Należą do nich między innymi tzw. Helsinki Psychotherapy Study oraz Comparative Efficacy of Seven Psychotherapeutic Interventions for Patients with Depression: A Network Meta-Analysis, w których porównywano skuteczność siedmiu nurtów w leczeniu depresji oraz zaburzeń lękowych. Wyniki dla wszystkich były podobne w obu badaniach. Jaki z tego wniosek? Podejmując psychoterapię warto się bardziej przyłożyć do dobrania odpowiedniej osoby niż nurtu, choć nie ignorowałabym zupełnie tego drugiego. Może się bowiem okazać, że styl pracy jakiegoś nurtu zwyczajnie nam nie pasuje.
Comments